Makrofotografia to jeden z moich ulubionych rodzajów fotografii. Charakteryzuje się on odwzorowywaniem obrazu w naturalnym rozmiarze lub powiększonego. Zazwyczaj skala odwzorowania zawiera się w granicach od 1:1 do 10:1 – czyli powiększenie max. 10x. Problemem w makrofotografii jest to, że zwykle zdjęcia mają małą głębię ostrości. Trudność, szczególnie na początku, może sprawić odpowiednio dokładne ustawienie ostrości.
W niniejszym wpisie podzielę się z Wami moim sprzętem, który używam podczas wykonywania zdjęć makro.
Aparat
Do makrofotografii zwykle używam aparat Pentax K3. Towarzyszy mi on już kilka lat. Kupiłem go, ponieważ cenię sobie tę markę – tworzy konstrukcje trwałe i solidne, a ten model posiada w zestawie uszczelkę pogodową, która jest konieczna przy fotografowaniu pod gołym niebem. Dzięki niej można wykonywać zdjęcia w każdych warunkach.
Aparat posiada 24-megapikselową rozdzielczość. Taka wartość umożliwia robienie zdjęć, które można później znacząco powiększyć bez widocznej utraty jakości. Ułatwieniem w poprawnym ustawianiu ostrości jest funkcja podglądu na żywo. W przypadku, kiedy zależy mi na szczególnie dobrej głębi ostrości, zamiast jednego zdjęcia wykonuję kilka – na różnej długości ogniskowej. Później dzięki temu ustawiam odpowiednią ostrość za pomocą Photoshopa.
Obiektyw
Przy wykonywaniu makrofotografii korzystam z dwóch obiektywów. Podstawowym jest Sigma 105 mm. Jest to świetne szkło, dzięki któremu mogę zachować odpowiednią odległość od fotografowanego obiektu. Ma to znaczenie zwłaszcza wtedy, gdy fotografuję owady. W ich przypadku zbyt bliskie podejście może skończyć się szybkim oddaleniem się „obiektu”, zanim jeszcze zdążę nacisnąć spust migawki.
Statyw
Tutaj jestem wierny dwóm modelom: Manfrotto 190XDB i Manfrotto Compact Advanced. Zwykle używa pierwszego z wymienionych. Szczególnie cenię sobie w nim dokładność, kiedy muszę wykonać minimalne korekty położenia. Podczas dłuższych wędrówek korzystam z drugiego. Jest on lżejszy, co jest ważne przy pokonywaniu długich dystansów.
Statyw znacząco ułatwia utrzymanie aparatu nieruchomo przy długich czasach otwarcia migawki – co często zdarza się w warunkach słabego oświetlenia.
Akcesoria
Ostatnią rzeczą, która zawsze towarzyszy mi przy fotografii makro jest szyna Velbon Super Mag Slider. Używam jej w celu uchwycenia jednego obiektu w kilku ujęciach, z których każde robię z nieco innej długości ogniskowej. Szyna jest przymocowana do statywu. Zazwyczaj najpierw celuję w najbliższą część obiektu. Po wykonaniu zdjęcia delikatnie obracam pokrętłem regulacji, aby przybliżyć aparat do obiektu i tym samym wycelować w kolejną część, a następnie wykonać ujęcie. Czynność powtarzam kilku, a czasem nawet kilkunastokrotnie. Mając zdjęcia, z których każde posiada wyostrzoną jedną część fotografowanego obiektu, mogę je poskładać w Photoshopie i finalnie uzyskać zdjęcie, na którym cały obiekt będzie przedstawiony wyraźnie. Mógłbym co prawda użyć po prostu przysłony f / 16 lub wyższej, jednak wtedy nie uzyskałbym efektu rozmytego tła, które wygląda wyjątkowo na zdjęciach makro.